Wczoraj na gazeciecodziennej ukazał się tekst o niepewnej przyszłości amfiteatru.
Dla uściślenia warto przypomnieć, że dziura w ziemi zwana cieszyńskim amfiteatrem to nic innego jak wyrobisko gliny pozostałe po cegielni jaka działała tam przeszło sto lat temu. Później ulica Franciszka Józefa I (dzisiejsza 3 maja) przekształciła się w dzielnicę willową i dziura stała się problemem.
Dopiero w latach 60-tych władze miasta postanowiły urządzić tam amfiteatr, na którym przez trzy, a może nawet i pięć lat odbywały się imprezy. Przez kolejne dwadzieściakilka lat obiekt stał pusty, niszczał i służył młodzieży z pobliskich szkół jako miejsce wypadowe na fajkę w czasie długiej przerwy, na jabcoka w czasie wagarów czy na tubkę kleju po lekcjach (trawka nie była wtedy tak łatwo dostępna dla wszystkich jak dzisiaj).
Epizod z targowiskiem w tym miejscu też nie trwał długo, może ponad rok, a może nawet ponad dwa, raczej jednak nie dłużej niż trzy lata.
W okolicach roku 2000 organizowałem tam wraz z klubem CCS zawody snowboardowe, parę lat później w ramach festiwalu Nowe Horyzonty działał tam przez kilka dni klub festiwalowy gdzie w postawionym namiocie odbywały się koncerty, rok później sytuacja się powtórzyła.
Kilka lat później w ramach Święta Trzech Braci klub CCS, a w zasadzie Szczepan Ligocki zorganizował tam duże i bardzo profesjonalne zawody deskorolkowe na specjalnie wybudowanym na tą okazję skateparku, po zawodach zagrały tam koncerty zespoły WWO i Zipera. Rok później jednak miasto nie chciało dofinansować kontynuacji tej imprezy, a Szczepan nie potrafił już zebrać od prywatnych darczyńców takiej kwoty jak rok wcześniej, zawody więc nie doczekały się powtórki.
To byłoby chyba na tyle z wszystkich wydarzeń społecznych jakie miały miejsce w tym obiekcie podczas jego krótkiego i nie wiadomo nawet czy specjalnie potrzebnego istnienia.
Nie wiem co będzie z tym miejscem w przyszłości, ja proponowałbym parking wielopoziomowy, ale nie wiem jak wyglądałoby to w kosztorysie budowy. Wydaje mi się jednak, że stawianie na funkcję amfiteatru nie będzie zbyt rozsądne biorąc pod uwagę, że repertuarem czy frekfencją gości i tak raczej nie byłoby tu szans stworzyć realnej alternatywy dla nienajgorzej prosperujących amfiteatrów w Ustroniu, Wiśle czy Brennej, które mimo bogatego kalendarza imprez i tak stoją nieczynne przez większość roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz