niedziela, 24 marca 2024

OSTATNI SPACER PO DWORCU OSTRAVA VITKOVICE

 


 

   Ostrava jest dość rozległym miastem i posiada kilka dworców kolejowych, które na różnych etapach rozwoju urbanistycznego zaspokajały zmieniające się potrzeby ruchu pociągów pasażerskich i towarowych. Jednym z najciekawszych jest dworzec Vitkovice, który swoje lata świetności ma już dawno za sobą, a kiedy w 2017 roku obchodził swoje 50-te urodziły, to jego dalsze losy ważyły się w gabinetach wielu osób decydujących o wydatkach publicznych. Dzisiaj obiekt jest już trwale wpisany na listę zabytków, a na najbliższe miesiące planowany jest początek prac budowlanych, które pod okiem konserwatora zabytków mają dostosować to miejsce do współczesnych wymagań. 

   W związku z tym w sobotę 23 marca odbył się tam ostatni spacer z przewodnikiem opowiadającym o kulisach powstawania tego dworca i ciekawostkach z czasów jego funkcjonowania. Przewodnikiem był Petr Lexa, którego możecie lepiej poznać jak polubicie na Facebooku profil Ostravské pěšiny, tam dowiecie się o wszystkich organizowanych przez niego spacerach i prelekcjach. Tym razem można było posłuchać o tym jak rozbudowa miasta i działających w nim zakładów przemysłowych wymusiła w sześćdziesiątych latach budowę nowego dworca w tym miejscu i o tym jak przygotowania jego projektu podjął się znany już od lat przedwojennych architekt Josef Danda. Poznaliśmy całą historię miejsc użyteczności publicznej działających na terenie dworca, a także usłyszeliśmy kilka smaczków o tym jak oficjalnie na tym dworcu zatrzymał się specjalny pociąg, z którego wysiadł pijany Breżniew, pozdrowił uśmiechem pracujący lud Ostravy, pomachał ręką i wsiadł resztkami sił do swojego wagonu by kontynuować podróż. Na sam koniec przewodnik podziękował za uczestnictwo i wyraził wielką nadzieję na to żeby za parę lat udało się spotkać w tym samym miejscu na pierwszym spacerze po zrekonstruowanym już dworcu. 


   Póki co, jeśli chcecie zaznać ducha minionej epoki, to jeszcze przez kilka tygodni możecie się wybrać na ten dworzec, pospacerować sobie po nim i jego okolicy, a może nawet wyjechać z niego pociągiem ku kolejnej przygodzie. 


   Co ciekawe, stojąc przed budynkiem dworca, zobaczycie zielony jedenastopiętrowy blok mieszkalny, który został wybudowany rok po samym budynku dworca, a zakwaterowano w nim pracowników kolejowych. Pomimo pozornie siermiężnego wyglądu charakterystycznego dla późnej doby socjalizmu, blok ten był i jest do dziś całkiem luksusowy. Na każdym jego piętrze mieszczą się tylko po cztery mieszkania, a dach jest wykorzystany jako system tarasów wypoczynkowych dla mieszkańców z leżakami, toaletą, prysznicem, przebieralnią i miejscem na przygotowanie posiłków. Konstrukcja ta nazywała się V-OS i w naszym regionie powstało ponad 100 identycznych obiektów od Karviny po Opavę. 


   Jeśli macie dobre oko, to na bocznej fasadzie dworca znajdziecie kamień węgielny, od którego rozpoczęła się budowa obiektu. 


   Pozostałe ściany zewnętrzne nie są jednak już interesujące, o co okoliczni wandale systematycznie przez wiele lat się starali. 


 Przed wejściem głównym możemy się także schronić pod wiatą, która też już utraciła swój blask, ale warto zauważyć, że podpiera ją stalowa kolumna w kształcie litery V jak Vitkovice. Motyw ten możemy dostrzec w wielu niespodziewanych miejscach na terenie dworca. 


   Wchodząc do środka przeniesiemy się jednak do względnie zadbanych wnętrz, które pięknie oddają klimat czasów, w których powstawały. 










   Na terenie hali dworca w dniu dzisiejszym działa jedna kasa biletowa, toalety damskie i męskie, automat z kawą i dobrze zaopatrzony sklepik spożywczy, w którym sprzedaje bardzo miła starsza pani. Obok sklepiku jest też kilka szklanych gablot, które zapewne niegdyś były wypełnione różnorakimi materiałami, a obecnie tylko jedna z nich jest na bieżąco uaktualniana przez Klub Czeskich Turystów. 




   Z hali głównej po schodach wchodzi się do rękawa przechodzącego nad torami i doprowadzającego nas do peronów. Budynek dworca stoi na terenach zagrożonych szkodami górniczymi, dlatego zastosowano w nim system dylatacyjny dzielący obiekt na kilka części, w razie gdyby któraś z nich pod swoim ciężarem zapadała się w szybszym tempie niż pozostałe. Przechodząc na perony można w rękawie dla pieszych zobaczyć stalowe zabezpieczenie na takiej przerwie dylatacyjnej. 







   Perony pomimo wieku są bardzo zadbane, czyste, a oczekiwanie na nich na pociąg nie wiąże się z żadnym niesmakiem czy poczuciem zagrożenia. Sam miałem okazję korzystać z tego dworca w ostatnich latach podczas wizytowania festiwalu Colors Of Ostrava i muszę przyznać, że nawet w późnych godzinach nocnych czułem się tam bezpiecznie. 




Wracając jednak do spaceru, pomimo ceny 120kc wzięło w nim udział ponad sto osób i chyba wszyscy byli usatysfakcjonowani tym co zobaczyli u usłyszeli. 10 wybranych osób dostało także w prezencie tekturową makietę dworca do samodzielnego wykonania, której szkic wykonał w latach siedemdziesiątych najbardziej znany modelarz w Czechosłowacji, Richard Vyškovský zwany Papierowym Królem. Wydruk tej makiety wznawiany był cztery razy, a najnowsze egzemplarze pochodzą jeszcze z okresu kiedy autor żył, czyli z roku 2017 i 50 jubileuszu dworca. Richard Vyškovský zmarł dwa lata później. Miałem tą przyjemność, że i ja znalazłem się wśród dziesięciorga obdarowanych osób, w związku z czym mam nadzieję, że uda mi się zmontować makietę, a wy będziecie mogli ją zobaczyć w Modrej Izbie przy ul. Regera 3 w Cieszynie, gdzie jeszcze tej wiosny zorganizuję dla was prelekcję na temat historii tego ostravskiego dworca.