wtorek, 11 maja 2021

REWOLUCJA JEST KOBIETĄ - WIOSNA 2021

To nie było łatwe przedsięwzięcie. 10 godzin zdjęć, 4 modelki, 3 modeli, 5 planów zdjęciowych w 3 miejscowościach, a do tego kapryśna pogoda i pandemiczne zakazy. W jakiś sposób udało się jednak uzyskać materiał, którym raczyliśmy się przez ponad miesiąc, liczba fanów każdego dnia wzrastała, a statystyki wyświetleń szybowały na niespotykany wcześniej poziom. Dziękuję wam za wszystkie pozytywne reakcje i komentarze, które sprawiły, że nasza ciężka praca wykonana podczas tej sesji nie poszła na marne, a my poczuliśmy się docenieni. Oczywiście dziękuję też wszystkim dziewczynom i chłopakom pozującym do zdjęć, a także wszystkim firmom i instytucjom, dzięki współpracy z którymi, ta sesja nie byłaby taka sama. Adrian Platkovsky, Marcin Bajda - 300 dni na desce, Tomasz Dyszkiewicz, TOTEM Cieszyn, Kornel i Przyjaciele, Herman Scooters & Mopeds Workshop, Zamek Cieszyn, Perła Beskidu, Lukasz Brudny, Apeiron - Fotografia & Film, i wszyscy inni, których mogłem nieopatrznie pominąć, współpraca z wami i wasze cenne uwagi oraz sugestie sprawiły, że jeszcze bardziej umacniam się w przekonaniu jak wielki kawał dobrej roboty udało się nam wykonać. Jeśli nie zabraknie mi zapału, to jeszcze przed wakacjami spróbuję zrobić kolejną sesję z jeszcze większym rozmachem, do współpracy przy której, serdecznie was zapraszam.

Znalazło się jednak kilka osób, które wyraziły swoje oburzenie, że te zdjęcia są nieprzyzwoite i obsceniczne, a pozujące do niech modelki mają zbyt krótkie spódniczki. Dobrze, że te osoby nie mieszkają w którymś z krajów, gdzie takie spódniczki noszą regulaminowo wszystkie licealistki, bo takie uwagi przywołują mi skojarzenia ze średniowieczem i tradycją palenia czarownic.

Ja jestem typem człowieka, który nie lubi być krytykowany i jak ktoś mi takie rzeczy mówi to mam ochotę mu odpowiedzieć: CO? ZA KRÓTKIE SPÓDNICZKI??? NO TO PATRZ!!!

Król Artur szukając śmiałków do okrągłego stołu, wziął kiedyś udział w bardzo mądrej dyskusji:

- Co jeszcze się pali, prócz czarownic?
- Więcej czarownic!!!
- Las!
- A zatem dlaczego czarownice się palą?
- Bo są z drewna?
- Dobrze!
- Zatem jak sprawdzimy, czy ona jest zrobiona z drewna?
- Zbudujemy z niej most.
- Ale czyż nie buduje się mostów także z kamienia?
- A, no tak.
- Czy drewno tonie w wodzie?
- Nie, pływa.
- Wrzucić ją do stawu!!!
- Co jeszcze pływa w wodzie?
- Chleb?
- Jabłka?
- Małe kamyki?
- Cydr? Sos?
- Czereśnie? Błoto?
- Kościoły?
- Matka Terrego?
- Ołów?
- Kaczka!!!
Właśnie.

No i w ten oto sposób korzystając z gościnności hotelu Perła Beskidu w Ustroniu, po spożyciu odpowiedniej ilości piw nabytych w Browar Zamkowy Cieszyn, nasze dziewczyny postanowiły się zrelaksować w jacuzzi w towarzystwie kilkudziesięciu gumowych kaczek, które można nabyć w waszym ulubionym sklepie Viva Tessin Souvenir Store.


Jeżeli podobają Ci się te zdjęcia i chcesz mnie wesprzeć żeby w najbliższych miesiącach zobaczyć efekt kolejnych eksperymentów audiowizualnych na terenie Śląska Cieszyńskiego, to wpłać dowolną kwotę na konto 61 11602202 00000000 10815206 pisząc w tytule wpłaty VIVA TESSIN, a przygotuję dla Ciebie specjalny upominek, który prześlę na wskazany adres lub będziesz mógł go odebrać osobiście w sklepie VIVA TESSIN SOUVENIR STORE przy ulicy Sejmowa 1 w Cieszynie, który jest dla Ciebie otwarty przez siedem dni w tygodniu w godzinach od 10 do 16. 






























piątek, 7 maja 2021

7 SINS - WIOSNA 2021


Kolejna odsłona promocyjnych sesji zdjęciowych Viva Tessin - wiosna 2021, przypadła na wielki tydzień i żeby wkomponować się w czas refleksji poprzedzających święta wielkanocne, została zaplanowana w formie metafory siedmiu grzechów głównych. Zdjęcia odbyły się we wnętrzach oranżerii Zamku Cieszyn, a modele i modelki wcielili się w role osób uległych słabościom symbolizowanym przez demony wymienione w Drabinie do Raju. dodatkowo każdy z punktów został okraszony opisem z lekkim przymrużeniem oka, ale jak czytelnik popatrzy dokładnie między wiersze, to znajdzie w tych opisach drugie, a nawet i trzecie dno. 


PYCHA - Ludzie wiwatowali jak na osiołku do miasta wjeżdżał, palmy pod nogi rzucali, a nie przeszkadzało im to żeby kilka dni później wydać go na śmierć. Czy te 2000 lat nauczyło ludzi czegoś? Czy coś się w tej materii zmieniło? Każdy chyba oglądał "Adwokata Diabła", film przesiąknięty pokusami wysokiego ego ludzi zachodu na przełomie tysiąclecia. W ostatniej scenie sam diabeł, którego grał Al Pacino, wypowiada tam kultową frazę "Pycha to mój ulubiony grzech". Od premiery tego filmu minęło już ponad 20 lat, w trakcie których pokory mogli nas nauczyć islamscy fundamentaliści, samozwańczy uzbrojeni desperaci, anomalia klimatyczne, kryzys gospodarczy i populiści na szczytach władzy. Rok temu widmo śmiertelnie niebezpiecznego wirusa zatrzymało nasz pęd do nikąd i skłoniło do refleksji. Szybko jednak wyklarowały się elity, dla których ten stan zagrożenia stał się wygodny i karuzela kręci się dalej. Czy nasza pyszałkowatość ma jakąś granicę?














CHCIWOŚĆ - Kwinto zapytany dlaczego zrobił tyle banków, odpowiedział Moksowi "Powód zawsze był ten sam, bo tam są pieniądze". Podobny powód mieli zarówno wszyscy bohaterowie mafijno-gangsterskich filmów, jak i ich pierwowzory w prawdziwym świecie. O fetyszu pieniądza pisał Karol Marks w pierwszych rozdziałach "Kapitału", a o jego przekleństwie przekonał się w przedświąteczną noc niejaki Scrooge w "Opowieści Wigilijnej" Dickensa. Żyjemy w świecie gospodarki neoliberalnej, w którym wszystko da się wycenić i wystawić na sprzedaż. Zazwyczaj też szybko znajdzie się ktoś, kto chętnie kupi oferowany przez nas produkt czy usługę, dzięki czemu staniemy się posiadaczami oczekiwanej ilości gotówki. Czy jednak w ten sposób się wzbogacimy? Czy może stracimy przy okazji coś innego, czego już nie będzie dało się odkupić? Życie to nie baśń i nikogo z nas nie odwiedzą w nocy trzy duchy żeby nam to wyjaśnić, tym bardziej, że to nie te święta. Maksyma rodziny Liechtensteinów brzmi "Miłość i przyjaźń są ważniejsze niż władza i pieniądze". Fajnie jest sobie wymyślić taką maksym będąc jedną z najbogatszych rodzin na świecie, ale przecież z naszej maluczkiej perspektywy zawsze możemy chociaż odrobinę czerpać z refleksji tych będących na szczycie. Dzięki temu jest szansa, że przynajmniej w jakimś stopniu chęć posiadania zrównoważy się w nas z tym wszystkim innym co może sprawić, że naprawdę będziemy szczęśliwi i spełnieni.











NIECZYSTOŚĆ - kiedy masz już dużo pieniędzy, to otwiera się przed Tobą kalejdoskop możliwości na ich wydawanie, a najbardziej kuszące w tym kalejdoskopie jest roztrwanianie wszystkiego na to, co jest wystarczająco kuszące żeby sprawić, że zapomnisz o wszystkim innym, co masz do zrobienia i wystarczająco satysfakcjonujące, żeby być zadowolonym, że się to zrobiło. Kultura popularna od zawsze podaje przykłady osób, które się w tym zatraciły i uciechy cielesne postawiły ponad wszystko inne w swoim systemie wartości, przez co stały się ostatecznie postaciami tragicznymi. Święty Tomasz z Akwinu powiedział „W królestwie złych myśli nic nie jest tak cenione, jak grzechy przeciw czystości, nawet myśli, które dotyczą przyjemności cielesnych”. Mimo tych słów, kolejne pokolenia nadal budują kolejne kopie Babilonu nie potrafiąc powstrzymać swych najpłytszych żądz, a jakaś Elsa Jean staje się znowu kolejnym klonem "Damy Kameliowej" Alexandra Dumas, przedstawionej już przecież na wszelkie sposoby przez przeróżny wybitnych twórców łącznie z Verdim, który Marquerite Gautier przepoczwarzył w Violettę Valéry w operze La Traviata. Ziemia jednak kręci się dalej, a jak świat stary, tak długo nieczyste myśli krążą wokół niego.








ZAZDROŚĆ - "Zawiść, zazdrość, zamiast starać się mieć więcej,
Tylko myślisz żeby inni mieli mniej..." rapował Sokół w kawałku "Damy radę" tak jak jego dziadek, Stanisław Wyspiański, krytykował w "Weselu" zazdrość rodzącą się na wsi względem rozwijającego mieszczańskiego stylu życia. Zazdrość jest słabością towarzyszącą nam od zarania dziejów, bo przecież wszyscy wiemy za co Kain zabił Abla i jaki cykl wydarzeń doprowadził Hamleta to refleksji nad sensem bycia. Wojna trojańska też w sumie swoją genezę miała właśnie w zazdrości, podobnie jak wydarzenia znane nam z "Anny Kareniny", "Lalki", "Granicy", "Cierpień młodego Wertera" czy też w oscarowym arcydziele Miloša Formana "Amadeusz", gdzie na wielkim ekranie przypomniana jest historia Mozarta i Antonio Salieriego. Cnotą jest powstrzymać negatywne emocje kiedy borykamy się z brakiem własnych osiągnięć w obszarach, które innym przychodzą nader łatwo. Jeśli zaś widzimy, że inni osiągają swoje cele podstępem, nieuczciwością czy nawet zbrodnią, to łatwo nas będzie posądzić o zazdrość kiedy słusznie wyrazimy soją krytykę względem nich. Odnalezienie tej cienkiej linii oddzielającej usprawiedliwione oburzenie od nieprzyzwoitej zazdrości jest zatem jedną z tych cech, które budują naszą mądrość życiową. Warto też pamiętać, że ci ludzie, którym mógłbyś czegoś zazdrościć, w rzeczywistości zazdroszczą Tobie czegoś, z czego nawet nie zdajesz sobie sprawy.











NIEUMIARKOWANIE W JEDZENIU I PICIU - w świecie przesiąkniętym konsumpcjonizmem jest to grzech bardzo powszechny, często przyjmowany z akceptacją i pobłażliwym uśmieszkiem. Żeby wymienić wszystkie dzieła nawiązujące do poddawania się tej słabostce, to nie wystarczyłoby miejsca na serwerze, ale ciężko nie wspomnieć o takich arcydziełach jak rola Gajosa w "Żółtym szaliku" czy o kontrowersyjnym dokumencie "Supersize me", naprawdę można poddać się głębokim refleksom po seansie każdego z tych filmów. Często jednak kultura popularna nie moralizuje nas w tym kierunku, a raczej za powszechnym nurtem, przymyka oko i podpowiada żeby sobie nie odmawiać. Słuchając kawałka Tedego "G.R.U.B.Y." albo HST "Alkoholizm" umocnimy się w przekonaniu, że życie jest krótkie, a drobne przyjemności nikomu nie szkodzą, tylko nam to krótkie życie ubarwiają. Bądź więc tu człowieku mądry i nie pogub się w tych sugestiach. Dzisiaj wielki czwartek, zwany też po czesku Zelený čtvrtek, będziemy więc wspominać ostatnią wieczerzę i przygotowywać się do Paschalnego Triduum. W dniu tym lepiej nikomu nic nie pożyczać i z nikim się nie kłócić. Ładna pogoda wróży upalne lato, a jeśli chcemy mieć dobre plony to trzeba zatrząść drzewami w sadzie i zasiać groszek. Jak posprzątamy dom i wywieziemy śmieci za skrzyżowanie dróg, to wygnamy z domu wszystkie pchły, karaluchy i pluskwy. Od jutra post jakościowy i ilościowy, ale to nie znaczy, że trzeba się dzisiaj obżerać i pić do upadłego, chociaż z drugiej strony wszystkie grzechy będą przecież odkupione. No bo skąd wziął się niby przydomek księcia Przemysława Noszaka???











GNIEW - jest to emocja będąca reakcją na działanie interpretowane jako skierowana negatywnie akcja zaczepna. W chrześcijaństwie jest grzechem gdyż świadomie podsycany i budzony, jest sprzeciwieniem się miłości bliźniego. W buddyzmie jest jednym ze splamień, przeszkadzających w osiągnięciu oświecenia. Tak czy inaczej, gniew pojawia się w nas przecież spontanicznie, kiedy ogarnia nas bezsilność względem działania czegoś, co nas irytuje, denerwuje i drażni. Co zatem robić kiedy nas ten stan dopadnie? Może po prostu by tak odreagować złość na martwym obiekcie? Najlepiej na takim, który pośredniczy w naszym kontakcie z dokuczającymi nam osobami. Pamiętajcie jednak, że przeciwieństwem TV jest VT czyli Viva Tessin, jeden jedyny piewca prawdy najprawdziwszej.










LENISTWO - W pyszny sposób obnosisz się ze swoją zajebistością, a Twoja chciwość pozwoliła Ci dorobić się majątku, który trwonisz na nieczyste uciechy wzbudzając u innych zazdrość, a mimo to sam zazdrościsz innym tego, czego jeszcze nie masz. Żeby pokazać im swoją butę, obżerasz się bez umiaru i pijesz hektolitry trunków, a potem budzi się w Tobie gniew. To wszystko może być bardzo męczące, ostatecznie więc musisz odpocząć i poleniuchować. Aż ciężko uwierzyć, że każdy element Twojego życia może być przez kogoś traktowany jak grzech. Przecież dla Ciebie to codzienność, a uważasz się za dobrą osobę. No ale cóż, wszystkim nie dogodzisz. Jeden ma naturę męczennika, a inny jest przesiąknięty hedonizmem. Każdy żyje w swoim świecie, a czasami na styku tych światów jest taki zgrzyt, że chyba nigdy nie uda się tych elementów dopasować. Niech więc każdy sobie interpretuje ideę zmartwychwstania na swój sposób. Wesołego Alleluja, smacznego jajeczka i szyneczki, no i tradycyjnie mokrego śmigusa!!!!!






Jeżeli podobają Ci się te zdjęcia i chcesz mnie wesprzeć żeby w najbliższych miesiącach zobaczyć efekt kolejnych eksperymentów audiowizualnych na terenie Śląska Cieszyńskiego, to wpłać dowolną kwotę na konto 61 11602202 00000000 10815206 pisząc w tytule wpłaty VIVA TESSIN, a przygotuję dla Ciebie specjalny upominek, który prześlę na wskazany adres lub będziesz mógł go odebrać osobiście w sklepie VIVA TESSIN SOUVENIR STORE przy ulicy Sejmowa 1 w Cieszynie, który jest dla Ciebie otwarty przez siedem dni w tygodniu w godzinach od 10 do 16.