środa, 24 lutego 2016

NASZ CZŁOWIEK NA 35 LAT DO WIĘZIENIA W RPA


   Wielu z nas pamięta jeszcze jak Radovan Krejčíř rządził w Czeskim Cieszynie bawiąc się milionami zarobionymi najpierw na alkoholu produkowanym na wywóz do Polski, później na paliwach, a ostatecznie pomnożył swój majątek dzięki kuponowej prywatyzacji, życie jak w "Młodych Wilkach", najdroższe trunki, najgrubsze cygara, luksusowe samochody kupowane w salonach za gotówkę, rekin w basenie, imprezy przy grillu do białego rana i kelnerzy stojący na baczność i kłaniający się w pas...




   Wszyscy kibicowaliśmy mu też 18 czerwca 2005 podczas słynnej ucieczki kiedy w świetle kamer oddział antyterrorystów szturmował jego willę w Černošicach pod Pragą, a on uprosił dowódcę oddziału specjalnego żeby pozwolił mu przed skuciem w kajdanki skorzystać z WC gdzie zniknął bez śladu.


   Po akcji wywiązała się gruba afera głośna na całe Czechy, która doprowadziła do dymisji komendanta głównego policji, którym był wtedy Jiří Kolář. Po ucieczce ścigany opuścił Republikę Czeską i dzięki dużym zasobom pieniężnym zmieniał dla kamuflażu miejsca pobytu niczym przysłowiowe rękawiczki. Trzy miesiące później został namierzony przez interpol na Seszelach gdzie przebywał z żoną i synem, niestety brak umowy o ekstradycji uniemożliwił wtedy zatrzymanie go.


   Pechową  wpadkę zaliczył na lotnisku w Johannesburgu gdzie został przyłapany na posługiwaniu się fałszywym paszportem jako rzekomy obywatel Madagaskaru. Wybrnął jednak z tego w ten sposób, że poprosił o azyl w RPA iinsynuując jakoby był w Czechach poszukiwany z powodów politycznych, pozostał więc tam jako uchodźca bez obawy o ekstradycję do Czech.


   Korzystając z popularności medialnej nasz bohater napisał książkę autobiograficzną, która sprzedała się tak dobrze, że płynąc na fali sukcesu pokusił się jeszcze o drugą, równie udaną część.


   Tropikalny klimat południowej Afryki i kilka milionów na koncie oraz niezwykły dar odnajdywania się w towarzyskiej śmietance pozwoliły Cieszyniakowi nie myśleć o wydanych na niego zaocznie w Pradze kolejnych wyrokach opiewających najpierw na 8, później na 11 lat pozbawienia wolności. Kochał życie, miał dobre serce, chciał dawać miłość i być kochanym, jego niezwykły potencjał poczuła wschodząca gwiazda tamtejszej popkultury, Marissa Christopher, robiąca karierę w modelingu i dziennikarstwie towarzyskim, a prywatnie córka jednego z założycieli słynnego ruchu Umkhonto we Sizwe (włócznia narodu), walczącego niegdyś z represjami apartheidu, Russella Christophera.



   Niestety żeby żyć na poziomie trzeba też sobie na to zapracować, Radovan wiedział zawsze o tym bardzo dobrze i nigdy nie można było o nim powiedzieć żeby miał dwie lewe ręce do pracy. Znał się na trudnym gangsterskim rzemiośle jak mało kto, nie tracił więc czasu i nawet będąc wiele tysięcy kilometrów od rodzinnego domu potrafił rozkręcić interes tak żeby portfel zawsze był pełny, a w lodówce chłodził się szampan. Podejrzewany jest o wykonanie bądź zlecenie kilkunastu spektakularnych zabójstw na wysoko postawionych osobach takich jak Uwe Gemballa, kultowy niemiecki propagator marki Porsche, konkurujący z nim inny szef lokalnego półświatka Cyril Beek, a także znany na świecie libański przedsiębiorca Bassam Issa zwany też Czarnym Samem. Życie w nowej willi Krejčířa było więc kolorowe, niebezpieczne i pełne dynamiki.


   Taka jest reguła niestety w gangsterskim świecie, że nikt nie jest nadczłowiekiem i każdego prędzej czy później dosięgnie kula wroga bądź długie ramię sprawiedliwości. Radovan szczęśliwie uniknął zamachu przygotowanego na jego życie poprzez umieszczenie samostrzelnego działka maszynowego w zaparkowanym w odpowiednim miejscu samochodzie, dodatkowy wybuch bomby też nie dosięgnął planowanej ofiary, ale niestety służby śledcze działały tak sprawnie, że nawet osobista przyjaźń z synem prezydenta Jacobem Zuma Duduzanem powstała dzięki wspólnej pasji do szybkich motocykli nie pomogła przed uniknięciem trafienia przed sądową wokandę i utratą z trudem wypracowanych dóbr materialnych.


   15 listopada 2013 roku urząd skarbowy RPA nakazał zablokowanie majątku Radovana Krejčířa pod zarzutem oszustw podatkowych, tydzień później policja zatrzymała go jako podejrzanego o usiłowanie zabójstwa i posiadanie narkotyków. 24 sierpnia 2014 po trwającym prawie rok procesie uznano oskarżonego winnym zarzucanych mu czynów jednak on rozpoczął odwlekanie wydania wyroku poprzez wykorzystywanie przysługujących mu możliwości w ramach procedur odwoławczych. Podczas nalotu strażników więziennych na jego celę 27 września 2015 zatrzymano duże nagromadzenie zakazanych przedmiotów, w tym pistolet, amunicja, nóż obronny, paralizator, gaz pieprzowy, narzędzia monterskie, 10 telefonów komórkowych, pendrive USB oraz notatnik zawierający nazwiska świadków oskarżenia i oficerów śledczych, a także szczegółowy plan budynków więzienia. Udaremniona ucieczka miała się odbyć w październiku 2015.


   Wczoraj, 23 lutego 2016, Radovan Krejčíř prawomocnym wyrokiem sądu w Johannesburgu został skazany na 35 lat pozbawienia wolności. Pierwotnie rozprawa miała odbyć się dzień wcześniej, ale w poniedziałkowy poranek anonimowy informator zmusił administrację sądu do ewakuacji budynku telefonując z fałszywą informacją o podłożonej bombie. Podczas wtorkowej rozprawy oskarżony występował bez prawnika i nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumacząc się brakiem możliwości znalezienia odpowiedniego adwokata podał pod wątpliwość słuszność wyroku i zapowiedział odwołania, dodatkowym argumentem do tego chce uznać odrzucenie jego wcześniejszej prośby o zmianę składu sędziowskiego oraz o możliwość występowania podczas rozprawy bez założonych kajdanek. Jako osoba karana może utracić prawa azylanta i po odsiedzeniu wyroku byłby w takim przypadku poddany ekstradycji do Pragi gdzie czeka go kolejne 11 lat odsiadki. Urodzony 4 listopada 1968 roku w Czeskim Cieszynie Radovan Krejčíř skończy w tym roku 48 lat, po odbyciu pełnych wyroków w RPA i Republice Czeskiej miałby skończone 94 lata. Osobiście mam jednak przeczucie, że jego ostatnie słowo jeszcze nie padło i możemy o nim usłyszeć w najbardziej nieoczekiwanym momencie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz